W poprzednim artykule Audiofilski kabel cyfrowy AES EBU wskazaliśmy w jaki sposób zabrać się za budowę własnego kabla AES/EBU. Pytanie jak brzmi Belden 1800B z wtykami Neutrik XCC, w którym koszt markowych komponentów nie przekroczył 100 złotych.
Przede wszystkim niesamowite wrażenie robi rozdzielczość dźwięku, pod tym względem jest to najlepszy kabel z jakim miałem do czynienia. w swoim zestawie. Czasami w analitycznych zestawach dodatkowa ilość informacji pokazywana przez ten kabel może być wręcz przytłaczająca, bo możemy mieć wrażenie zbytniego przykuwania uwagi wszystkimi detalami jakie od nowa usłyszymy na swoich płytach. Na drugim krańcu pasma mamy równie świetny najniższy bas, ma on zarówno masę, szybkość jak i koncertowy drive. Również w tym zakresie spokojnie jest w stanie konkurować on z kablami o rząd droższymi od naszego. Bardzo dobre wrażenie robi stereofonia, wybudowana wszerz jak i w głąb. Wadą kabla wynikającą po części z jego bardzo wysokiej rozdzielczości jest odchudzenie dźwięku.. Głos Chrisa Rea z Road to Hell ma właściwą masę, jednak Tiny Turner z Foreign Affair nie jest jest tak dociążony i wypełniony jak pokazują to referencyjne kable wykorzystane jako punkt odniesienia niniejszego testu. Nie mamy tu jednak efektu podbicia górnej części pasma, powodującego nieprzyjemnie syczenie zgłosek czy podkreślanie sybilantów, a bardziej zjawisko odchudzenia dolnej części średnicy. Brakuje również nieco lepiej zaakcentowanych uderzeń w blachy, dodających nieco werwy niektórym nagraniom.
Niemniej kabel na pewno warty uwagi, który może być świetnym dopełnieniem zestawu zbyt ciepłego, cierpiącego na braki w zakresie detaliczności lub rozdzielczości dźwięku. Dla miłośników dzielenia włosa na czworo – absolutny MUST.
Zalety:
- spektakularna i zjawiskowa rozdzielczość,
- świetny bas,
- cena !!!
Wady
- słyszalne na części nagrań odchudzenie średnicy,
- mała atrakcyjność wizualna, kabel bez dodatkowego oplotu jest dosyć cienki i niepozorny.
Skomplikowanie konstrukcyjne – średnio skomplikowany
- Pierwszą trudnością jest ściągnięcie dosyć twardej koszulki z polichlorku winylu. Robiąc to nożykiem łatwo przeciąć również izolację żył samego kabla, przyda się więc dobra ściągarka do izolacji. Kolejną trudnością w zasadzie nie do pokonania jest ściągniecie izolacji kabla ale z pozostawieniem metalowej folii, która powinna zapewnić kontakt z pierścieniem wtyku XCC. Folia ta jest bardzo mocno związana z izolacją i za każdym razem schodzi razem z nią – niezależnie czy próbujemy robić to nożykiem czy ściągarką izolacji. Poza tym widać, że wtyki XCC są dedykowane do nieco grubszych kabli, pierścień na jaki powinny być wywinięte folie ekranu jest na tym kablu nieco za luźny. Samo lutowanie jest zupełnie bezproblemowe dzięki pocynowaniu żył kabla.
Zestaw w jakim przeprowadzane były testy:
- MBL 1521,
- Meitner MA1 v1,
- Wireworld Gold Starlight 5,
- Wireworld Gold Starlight 7.
Co ciekawe dwa w/w kable Wireworld prezentują zupełnie różną szkołą brzmienia o czym jednak napiszemy innym razem.
Może zainteresuje Cię również:
- Oryginalność okablowania
- Dlaczego kable (nie) grają
- Amplituner nie włącza się – reset do wartości domyślnych
- Jak płacić tanio za sprzęt kupiony za granicą.
Share this content:
Opublikuj komentarz